W obliczu zbliżającego się wprowadzenia unijnych przepisów dotyczących ekoprojektu i etykiet energetycznych dla produktów fotowoltaicznych firma SolarPower Europe dzieli się swoimi przemyśleniami na ten temat, wzbogacając tym samym trwające dyskusje w branży.

Dla tych, którzy wiedzą, nadchodzące unijne środki polityki ekoprojektu i etykiety energetycznej dla produktów fotowoltaicznych to jedne z najbardziej wyczekiwanych aktów prawnych w toku. Są to wymogi techniczne i informacyjne, które określają minimalne standardy dotyczące obiegu zamkniętego, efektywności energetycznej i zrównoważonego rozwoju środowiskowego dla produktów wprowadzanych na rynek europejski.
W 2021 r. przepisy dotyczące ekoprojektu pozwoliły europejskim konsumentom zaoszczędzić 120 mld euro (129.5 mld dolarów) na wydatkach na energię i doprowadziły do 10% niższego rocznego zużycia energii. Przepisy dotyczące ekoprojektu dotyczą ponad 30 grup produktów, a etykietowanie energetyczne dotyczy wielu z nich. Do tej pory produkty fotowoltaiczne nie miały własnej kategorii produktów – ale to wszystko ma się zmienić. Istnieje wiele spekulacji i obaw dotyczących tego, jak mogą wyglądać ostateczne wymagania dotyczące ekoprojektu i etykiety energetycznej dla produktów fotowoltaicznych, dlatego warto się cofnąć, przejrzeć proces i przeanalizować niektóre powtarzające się tematy w dyskursie branżowym.
Komisja Europejska rozesłała projekt środków PV Ecodesign i Energy Label w czerwcu 2022 r., proponując wymogi dotyczące maksymalnego wbudowanego śladu węglowego, minimalnych wymogów jakościowych i niezawodnościowych, ujawniania zawartości materiałów i innych aspektów gospodarki o obiegu zamkniętym dla modułów PV i falowników. W marcu 2023 r. aktualizacja projektu metody obliczania śladu węglowego została rozesłana wśród interesariuszy.
W związku z tymi projektami branża miała kilka uzasadnionych obaw, z których niektóre były przedmiotem niedawnej dyskusji. Jednym z kluczowych aspektów jest metodologia rozliczania śladu węglowego, która musi zostać ustalona w sposób, który zapobiega wszelkiej możliwości nieprawidłowego raportowania. Wybór jednostki funkcjonalnej śladu węglowego – biorąc pod uwagę znamionową moc modułu (kW) lub raczej energię elektryczną PV wytworzoną w całym okresie eksploatacji modułu (kWh) – wywołał pewne debaty. Obawą jest to, że nieprawidłowe użycie parametrów potrzebnych do przeliczenia śladu węglowego wyrażonego w kWp na format kWh, który jest jednostką funkcjonalną zgodnie z obecną metodologią Komisji Europejskiej, może otworzyć możliwości oszustwa. Parametrami tymi są moc wyjściowa modułu, szybkość degradacji modułu, natężenie promieniowania słonecznego i okres eksploatacji modułu, zasadniczo czynniki, które pozwalają obliczyć wydajność energetyczną w całym okresie eksploatacji na podstawie znamionowej mocy modułu.
Przy bliższym przyjrzeniu się ryzyko jest jednak bardzo niewielkie, ponieważ parametry te są albo stałe, albo oparte na wartościach obiektywnych: moc wyjściowa jest określana w standardowych warunkach testowych; szybkość degradacji i natężenie promieniowania słonecznego będą stałymi wartościami; żywotność modułu będzie stała lub oparta na oświadczeniu o produkcie, pod warunkiem, że obowiązują minimalne warunki gwarancji. Branża może czuć się uspokojona – jeśli metodologia pójdzie tą drogą, jak przewidujemy, że zrobi Komisja Europejska, i dopóki stałe wartości będą rozsądne, nie będzie prawie miejsca na jakiekolwiek nieprawidłowe raportowanie przy użyciu jednostki funkcjonalnej kWh.
Kolejnym punktem dyskusji jest wykorzystanie zielonych certyfikatów w rozliczeniach producentów energii elektrycznej. Z pewnością, w miarę rozkwitu sektora korporacyjnych zakupów odnawialnych, rola wiarygodnych zielonych certyfikatów staje się jeszcze ważniejsza. Projekt na rok 2023 podejmuje już to wyzwanie, ustalając minimalne kryteria niezawodności, które mają być stosowane w celu odróżnienia wiarygodnych i zawodnych zielonych certyfikatów. Rozumiemy również, że Komisja nadal pracuje nad tym tematem i planuje nawet ustanowić bardziej rygorystyczne kryteria, które jeszcze bardziej ograniczą wykorzystanie zielonych certyfikatów, dostosowując metodologię do innych sektorów przechodzących ten sam proces – np. sektora baterii. Komisja Europejska już kilkakrotnie sygnalizowała, że nie będzie bezkrytycznie akceptować systemów zielonej certyfikacji z państw trzecich bez wyraźnie wykazanej niezawodności.
Ważne jest, aby upewnić się, że zielone certyfikaty, których używamy, są wiarygodne. Ważne jest również, aby uznać, że bezpośrednie wykorzystanie energii odnawialnej, np. poprzez system fotowoltaiczny na własne potrzeby zlokalizowany w zakładzie produkcyjnym, wyraźnie zmniejsza ślad węglowy procesu produkcyjnego – jest to dobra praktyka, którą powinniśmy wspierać i uznawać w ramach prawa. W tym kontekście korzystanie wyłącznie z krajowych miksów energetycznych w celu określenia śladu węglowego produktu niepotrzebnie i znacznie rozwodniłoby granularność.
Poza ogólnymi obawami dotyczącymi treści przepisów, pojawiły się również propozycje, które nie są dostosowane do podstawy prawnej Ekoprojektu i Etykiety Energetycznej. Pojawiły się zalecenia, aby zmienić Etykietę Energetyczną na wskaźnik osadzonego węgla lub energii. Wynika to z powszechnej błędnej interpretacji roli Etykiety Energetycznej, która jest narzędziem mającym na celu zilustrowanie wydajności energetycznej produktu w oczach użytkowników końcowych – innymi słowy, ile energii generowanej przez moduł PV pomoże im produkować zieloną energię i oszczędzać na rachunkach za prąd. Byłoby to podobne do etykiety, którą widzisz na swojej lodówce, z tą różnicą, że wskazuje, ile energii wytwarza moduł PV, a nie ile energii zużywa urządzenie. Co najwyżej etykieta osadzonego węgla mogłaby zostać uwzględniona jako oddzielny wskaźnik na etykiecie energetycznej, ale nie powinna zmieniać podstawowej funkcji etykiety.
Inna sugestia wydaje się sugerować, że ekoprojektowanie mogłoby być substytutem polityki przemysłowej w zakresie energii słonecznej, której UE niewątpliwie nie spełnia. W SolarPower Europe jasno stwierdzamy, że standardy dostępu do rynku oparte na ESG, takie jak ekoprojektowanie lub przepisy dotyczące zrównoważonego łańcucha dostaw, takie jak zakaz pracy przymusowej, są kluczowymi dodatkami do solidnej polityki przemysłowej. Standardy dostępu do rynku pomagają europejskim producentom konkurować na równych zasadach z globalnymi graczami – wszyscy są związani tymi samymi zasadami.
Ponieważ jest kluczowa kwestia: Ekoprojektowanie nie dotyczy polityki przemysłowej; to byłoby jak próba użycia kija baseballowego do rozwiązania kostki Rubika. Musimy unikać ukrytych barier importowych, które grożą spowolnieniem rynku energii słonecznej, ale co ważniejsze, istnieją lepsze rozwiązania, które pomogą europejskim producentom energii słonecznej w kryzysie. Naciskamy na utworzenie specjalnego środka UE w celu wykupienia i odsprzedaży zapasów z 2023 r. i wzywamy państwa członkowskie do rozważenia gwarancji państwowych lub linii kredytowych dla niedomagających producentów. W dłuższej perspektywie kluczową rolę muszą odegrać polityki odporności w ramach programów krajowych i ustawy o zerowej emisji netto w przemyśle, podczas gdy Europejski Bank Inwestycyjny powinien wspierać projekty rozwoju produkcji energii słonecznej. UE powinna również zaproponować specjalny instrument produkcji energii słonecznej, powiązany z funduszem innowacji lub funduszem suwerenności.
Oczekujemy kolejnego projektu wniosku dotyczącego przepisów dotyczących ekoprojektu i etykiety energetycznej dla fotowoltaiki słonecznej w nadchodzących tygodniach. Chociaż ramy czasowe są dynamiczne i już zostały opóźnione, może to oznaczać, że pakiet może zostać formalnie zatwierdzony w bieżącym roku, a przepisy zaczną obowiązywać już w 2025 r. Konieczne jest zapewnienie terminowej finalizacji i brak dalszych opóźnień, aby upewnić się, że europejski sektor solarny jest gotowy do odegrania kluczowej roli w wyzwaniu dekarbonizacji.
Autor: Raffaele Rossi
Raffaele Rossi jest dyrektorem ds. analizy rynku w SolarPower Europe i od 2019 r. koordynuje działania zespołu ds. zrównoważonego rozwoju produktów SolarPower Europe (oraz jego poprzedników).
Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są własnością autora i niekoniecznie odzwierciedlają poglądy i opinie wyrażone przez magazyn pv.
Ta treść jest chroniona prawem autorskim i nie może być ponownie wykorzystana. Jeśli chcesz współpracować z nami i chcesz ponownie wykorzystać część naszej treści, skontaktuj się z nami: editors@pv-magazine.com.
Źródło z magazyn pv
Zastrzeżenie: Informacje podane powyżej są dostarczane przez pv-magazine.com niezależnie od Cooig.com. Cooig.com nie składa żadnych oświadczeń ani gwarancji co do jakości i niezawodności sprzedawcy i produktów.